promotor
dr hab. Łukasz Skapski, prof. nadzw. AS
recenzent
dr hab. Robert Knuth, prof. nadzw. AS
tytuł pracy licencjackiej
Statystyczne Gówno Artysty
Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci sztuka podlegała niezliczonym transformacjomi przemianom w wyniku zmiany uwarunkowań społecznych, politycznych i obyczajowych. Jednym słowem: sztuka ewoluowała wraz z nami. Eksperymenty z zewnętrzną materią,które po dziś dzień figurują w spisach dzieł wybitnych, były pierwszymi, stawianymi nieco po omacku krokami. Te właśnie kroki zatrzęsły twórcami następnych pokoleń, tworząc ciąg przyczynowo-skutkowy współczesnej sztuki.
Ekskrementy to szczególny rodzaj materii zewnętrznej, który pojawia się w sztuce XX wieku w znaczeniu transgresywnym. W ramach światopoglądu antycznego ekskrementy przynależały do sfery sacrum, czego obrazowy przykład stanowi fakt, że Cloaca Maximaw Rzymie była miejscem kultu bogini Venus Cloacina – patronki wychodków, ściekówi toalet. Także w średniowieczu fekalia ocierały się o sacrum, zaś w XVII wieku został wydany wolumin traktujący O niezwykłych pożytkach płynących dla zdrowia z farmacji brudu Christiana Franza Paulliniego.
Tabu dotyczące ekskrementów jest jednym z pierwszych konstytuujących społeczność ludzką jako wyróżnioną ze świata ludzkiego. Claude Levi-Strauss wskazywał na tabu dotyczące kazirodztwa a także ekskrementów i śmierci, to jest tego, co w sposób najbardziej wyraźny łączy nas ze światem zwierząt. Naturalny proces defekacji i jego efekty zostały zepchnięte w obszar tabu i powszechnego obrzydzenia, ażeby móc być ukryte, niewidoczne. To, co naturalne, co jest poniekąd częścią nas oraz efektem prawidłowego funkcjonowania organizmu, jest zatem obyczajowo zakazane.
Być może właśnie to obyczajowe tabu, a także frustracja po modernizmie i efektach ready-made przyczyniło się do powstania Gówna Artysty Piero Manzoniego, który zapuszkował swój własny kał do 90 puszek, a następnie sprzedał za jego wagową wartość w złocie.Ten artysta, nie brzydzący się eksperymentować z brązowym medium, zainspirował mnie swoją pracą.
Warto jednak wspomnieć również o kilku innych twórcach odważnie podejmujących temat ekskrementów, takich jak Paul McCarthy i jego Complex Shit, Andreas Serano i jego piękne makro portrety stolca, czy Gabriel Morais, który fotografował jedzenie, które jadł na tych samych talerzach, na których później układał powstały z niego stolec. Moja praca również blisko koresponduje z maszyną Wima Delvoye’a.
Opis projektu:
Do wybranych polskich artystów zajmujących się sztuką współczesną napisałam list zapraszający do wzięcia udziału w moim projekcie. List wysłany drogą elektroniczną zawierał szczegółowy i merytoryczny opis koncepcji. Część z adresatów wyraziła zainteresowanie, pewne wąskie grono odesłało mniej lub bardziej treściwe odmowy.Część jednak całkowicie zignorowała moje zaproszenie tak, że pomimo otrzymania informacji o odebraniu wiadomości – odpowiedzi nie doczekałam się.
Do kilkunastu hermetycznie zamykanych puszek o wymiarach ok.11 x 9 cm zapakowałam otrzymane od artystów próbki kału lub listy odmowne wraz z danymi osobowymi. Do puszek dołączona jest lista osób, które de facto wzięły udział w projekcie poprzez dostarczenie kału lub listu odmownego.
Gwiazdkami na liście poniżej oznaczyłam te osoby, które wzięły czynny udział w tworzeniu projektu.
Do udziału w projekcie zaprosiłam niżej wymienione osobistości:
Mirosław Bałka
Arti Grabowski
Grzegorz Klaman
Robert Knuth*
P.C. Kowalski*
Katarzyna Kozyra
Kamil Kuskowski*
Zbigniew Libera
Dorota Nieznalska*
Bartłomiej Otocki*
Robert Roskowiński*
Wilhelm Sasnal
Łukasz Skąpski*
Katarzyna Szeszycka*
Maciej Szupica*
Artur Tajber*
Marek Wasilewski*
Adam Witkowski*
Agata Zbylut
Alicja Żebrowska
Artur Żmijewski
Podsumowanie:
Stolec to przewrotna metafora nieskończoności, kręgu przemian, w którym to co wchłaniamy, zostaje wydalone, służąc znowu wzrostowi tego, co wchłaniamy.
Metafora ta idealnie odzwierciedla stagnację i powtarzalność, która stała się praktykąsztuki po modernizmie. Ta powtarzalność być może znieczula nas na odbiór sztukii umiejętność rozumienia tych przekazów w sztuce, które rzeczywiście są efektem przemyślanych działań.